Intencja w Magii


Intencja (łac. intentio – rozciągnięcie, natężenie, napięcie, usiłowanie, uwaga) – świadomy proces umysłowy polegający na aktywnym stosunku umysłu wobec jakiegoś problemu (sytuacji), w wyniku czego pragnienia przekształcają się w potencjalny plan działania. Świadome zamierzenie, zamiar, zamysł, cel, motyw działania; myśl przewodnia, chęć, pragnienie.


Tym jakże uroczym wstępem chciałbym rozpocząć wieszanie psów na ezoteryczne „dziwa” tytułem świece intencyjne i inne pierdolety które nie mają absolutnie nic wspólnego z klasycznym „działaniem magicznym”

Może zacznijmy od tego czym faktycznie jest „intencja” oprócz gołej regułki. Intencja to -świadome działanie. Czyli ja n.p. chaota kogoś opierdziele w intencji takiej że ten ktoś zacznie dostrzegać błędne działanie. Np. że to że myje gary w zimnej wodzie i narzeka na płyn do garów jest błędne. Wystarczy umyć gary w cieplej wodzie i efekt będzie znacznie lepszy przy zużyciu znacznie mniejszej ilości wody. A więc moją intencją w zrobieniu mu zadymy o zużywanie nadmiernej ilości wody i płynu do garów nie jest wyrządzenie mu przykrości lecz pomoc w tym by jego działania zaczęły przynosić efekty zamierzone a nie domniemane.

Wydaje się proste. Prawda?

Dla znamienitej większości jest to trudne. Działania nasze zawsze są z intencją. Czyli zamierzonym celem by uzyskać efekt Końcowy.

No dobra. Czyli pokrótce wyjaśniłem wam jak działa Intencja. Czyli świadome działanie zmierzające do uzyskania danych efektów.

I teraz wyjaśnijcie mi czemu środowisko Ezo uznaje że zapalenie świeczki intencyjnej ma załatwić sprawę jakiegoś „czegoś”

Słynna świeca biała „w intencji oczyszczenia”

Może zacznijmy od tego z kąt się wzięły te słynne świece w „rytuałach magicznych” Klasyczna świeca w klasycznych obrządkach jest w jednym celu zapalana. By przedłużyć modlitwę. Czyli tak na chłopski rozum ja przychodzę do domu jakiegoś boga/świętego/ducha/przodka i modlę się o siłę. Czym jest modlitwa? Ano przychodzi taki chłopek czy babeczka i truje zad „na pandę”. Czyli „pan da, pan da, pan da, pan da, pan da, pan da, pan da”. Ewentualnie prośby na zasadzie „pan da, poprawię się/nauczę się ;pan da, poprawię się/nauczę się ;pan da, poprawię się/nauczę się ;pan da, poprawię się/nauczę się”.
Ja wiem jak się słucha takiego gęgania koło ucha przez dwie godziny to taki co może dać, da w końcu dla świętego spokoju, Ile można słuchać takiego jojczenia żebraczego. Ale co to ma do świeczki? Taka świeczka to jest dla duchów najczęściej zapętleniem taśmy: „pan da, poprawię się/nauczę się, pan da,pan da,pan da„
Ja wiem dla was to jest śmieszne. Dla duchów do których się modlimy… Nie koniecznie.

Eufemistycznie nazywa się to „Modlitwą w intencji”






I w takim przypadku ma to sens. Modlitwa w intencji jest sensowna… Wkurzająca jak marcująca się kotka ale sensowna…

Jeden z drugim zauważyli że świeca z takim „zapętlonym nagraniem” ma całkiem spore działanie. Więc zaczęli je stosować w rytuałach magicznych gdy jest im za mało ludzi… Niekture rytuały wymagają do sensownego działania całego stada ludziów co to siedzą i napierdzielają pochwały dla duchów, straszą imionami ich przeciwników albo inne takie pierdoły co to mają niby pomóc w „zjednaniu” sobie ducha … czyli naciągnięcie go do działań zgodnych z naszymi zamierzeniami.

Ale świeczka intencyjna która „została zapalona w intencji oczyszczenia?”. No wybaczcie ale to nie ma sensu zadziałać.

Ezo wykłady na temat „świec intencyjnych”


>>Składanie intencji. Różnica między pracą czystą energią a „magicznym rytualizmem” <<

Takim oto „bełkotem” raczą nas ezoterycy.

Moje pytanie jest proste. Gdzie ta intencja jest składana? W jakiej formie? Jakie działanie jest podejmowane by spełnić tą „intencję”?
Jak mi powiecie że zapalenie świeczki jest już samą pracą która ma doprowadzić do spełnienia naszych intencji to powiem że albo jesteście totalnymi minimalistami albo nie wiecie do czego służy „świeca intencyjna”

Żeby nie było. Oto przepis na prawidłową świecę intencyjną. Nie pochwalam takich działań. Wiem tonący brzytwy się chwyta, czasami trucie DxxY jest bardziej skuteczne niż nie robienie nic.

Do „rytuału”(schematu działania modlitwy ze świecą intencyjną) świecy intencyjnej wymagana jest:
-1 świeca (kolor nie ważny chyba że ktoś lubi pisać listy na papieże o kolorze czerwonym różowym albo czarnym. Ja tam lubię prostotę więc proponuję białą)
-1 zapałka albo zapalniczka ( jakoś tą świecę trza zapalić)
-1 modlitwa(ale faktyczna modlitwa typu „hej ty tam na górze, dole, czy za szafą mam sprawę. Mam „sprawunię” i wierzę że jesteś w stanie mi pomóc. Moja sprawa to : >>>wymieniamy sprawę<<<” a nie ojcze nasz zapętloną na różaniec)
-1 duch do którego składamy modlitwę( nawet jeżeli modlimy się do personifikacji całego wszechświata czy ducha który interesuje się wyłącznie swoim kamieniem, musimy wiedzieć komu trujemy tego zada i w jakiej sprawie)

Sposób wykonania rytuału.

Najpierw udajemy się w miejsce modlitwy. Zwykle jakiś ołtarzyk albo miejsce ustronne. Gdzieś się musimy modlić. I w to miejsce się udajemy. W miejscu swoich modlitw siadamy/klękamy/kładziemy się/ stoimy z pochyloną głową albo zadartą- Przyjmujemy pozycję modlitewną zgodną z naszym obrządkiem działania albo taką by nie obraziła ducha któremu będziemy smarkać w rękaw. Wykładamy nasze problemy żołądkowe czyli modlimy się. Na koniec modlitwy zapalamy świecę intencyjną i powtarzamy całą modlitwę jeszcze raz. Po odklepaniu naszego smarkania w rękaw temu biednemu duchowi, Wychodzimy i błagamy wszystkie świętości by duch któremu tak trujemy Zad był w dobrym nastroju i spełnił naszą prośbę a nie posłał nam jeszcze parę kołków pod nogi.

Takie działanie ze świecą ma sens. Działanie typu zapalamy świecę intencyjną „bo tak” zapewni nam jedynie zwiększenie objętości CO2 w otoczeniu. Nie polecam.

Dobra. To świeczka za nami. Druga rzecz która doprowadza mnie do szewskiej pasji. To „talizman przeciw ludziom ze złymi intencjami”

takie „magiczne dyndadło” musiało by:
1 ciągle szukać/skanować/wykrywać wszystko co mogło by nam zaszkodzić bądź zahamować nasz rozwój
2 doładowywać nas energią byśmy mogli zwalczyć wszystkie przeciwności losu,
3 nie ingerować w nasze zachowanie,
4 albo rzucać urok albo odstraszać wszystko dookoła co mogło by zaszkodzić, zahamować, spowolnić naszą ścieżkę rozwoju. Czyli działać przeciwko ich rozwojowi ale nie zakłócając naszej ścieżki.

Teraz zadam wam proste pytanie. Czy chcielibyście by ktoś używał przeciw wam takie działania?

Przykład: Lubicie żuć gumę. Działa to na was odstresowująco. Dzięki żuciu gumy chodzicie bardziej wyluzowani, nie przejmujecie się a w efekcie końcowym mniej szkodzicie wszystkim dookoła z prostego powodu. Nie wyżywacie się na nikim dookoła tylko dlatego że chodzicie poddenerwowani.
Nasz sąsiad w miejscu pracy/nauki/spędzania czasu ma odruchy wymiotne spowodowane tym że ktoś obok niego żuje gumę. Jest na tyle taktowny że nie powie nam słowa na temat ale… Zostają odruchy. Zaczął nosić przedmiot magiczny mający na celu właśnie zniechęcić wokół niego wszystkich do żucia gumy. Został poinformowany że jest to „ talizman przeciw ludziom ze złymi intencjami” i zaczął go nosić. W sumie dla niego jest to „zła intencja” czyli działanie które działa na jego niekorzyść – świadome działanie – świadoma intencja. U nas jeżeli zabraknie czynnika odstresowującego, zaczynamy chodzić „poirytowani” co nie koniecznie działa na naszą korzyść. Talizman spełnił swoją rolę. Ale wyłącznie na korzyść samego „noszącego”.

I na samo zakończenie coś co mnie rozśmiesza do końca czyli „runy przeciw złym intencjom”
Kochani. Runy reprezentują wyłącznie symbole „jakichś” czynników otaczającego nas świata.
Owszem są galdarstafiry mające na celu spętania drugiej osoby (pozbawienia go woli) ale takie działanie nie jest „ przeciw ludziom ze złymi intencjami” W takim przypadku to my jesteśmy szkodnikami bo coś co dany człowiek musi sobie uświadomić że jest „złe/szkodliwe” dla innych… My takimi działaniami pozbawiamy go nauki. W efekcie końcowym opóźniamy jego „nie szkodzenie” innym

Pozdrawiam chaota ;)

Komentarze

  1. Znasz może jeszcze inne sposoby na „ męczenie duchów” o pomoc lub przysługę ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Krótko jak to było z runami Hitlera

Dlaczego warto studiować kulturę

Vetrnætr - dzień zmarłych